Jak cenić siebie? Czyli…
o negocjacji stawek.
Tekst w wersji audio:
Dzień dobry kochani!
Mamy piękny sierpniowy poniedziałek.
W jednym z ostatnich wpisów pisałam Wam o autentyczności (tutaj).
Sadzę, że w dzisiejszych czasach to wręcz cecha unikatowa.
Bardzo miły odbiór otrzymałam z Waszej strony.
Dziękuję!
A jeżeli już mowa o autentyczności…
Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na jedną kwestię.
To odwaga być sobą i akceptować osoby jakimi są, a nie jakimi chcielibyśmy widzieć.
Jednocześnie gdy pozwalamy sobie na bycie sobą godzimy się z tym, że nie wszystkim możemy się podobać.
To jest uwalniające.
Jedni mogą nas wybrać, a inni wręcz odwrotnie.
W całej sytuacji zyskujemy jedno cenimy siebie.
Dajemy sobie samym przyzwolenie i jednocześnie mamy wewnętrzny spokój, że to jest w zgodzie z nami.
Czy cenimy tak również siebie w życiu zawodowym?
Na blogu na stronie tytułowej przeczytacie notatkę bio o mnie.
Zawarte zostały między innymi słowa opisujące mnie.
Poczynając od wstępu o czym piszę, krótko jakie łączę rolę, do jakich stowarzyszeń przynależę i jakie zasady wyznaję.
Dostrzeżecie, że przynależę do Lubelskiego Stowarzyszenia Tłumaczy do organu komisji etyki.
Etyka zawodowa w każdym zawodzie jest bardzo ważna.
Kwestia negocjacji stawek i naszego wynagrodzenia dla niektórych jest tematem „tabu”.
Przecież nikt nie chce pracować za przysłowiową „miskę ryżu” i dlaczego tak nie cenimy się?
Inspiracją do dzisiejszego wpisu jest ogłoszenie, które zobaczyłam.
Nie jakieś wyjątkowe czy niespotykane.
Jeżeli nie miałeś/aś styczności z tłumaczeniem ustnym czy pisemnym możesz zupełnie nie mieć pojęcia na temat stawek.
To jest naturalne.
Niniejsze ogłoszenie, które dostrzegłam potwierdziło moje wątpliwości, że może warto byłoby poruszyć temat negocjacji stawek.
Co się składa na cenę tłumaczenia?
Pierwsze pytanie, które słyszymy to: „ile to będzie kosztować? ”.
Oczywiście to jest zrozumiałe, cena przekładu jest ważna dla obu stron.
Stawki za tłumaczenie zależą od wielu czynników.
Jakich?
Przedstawiam poniżej:
- Tłumaczenie pisemne czy ustne.
Tłumaczenia ustne rozlicza się w oparciu o bloki: blok 4-godzinny lub 8-godzinny.
Przekłady pisemne rozliczane są za 1800 znaków ze spacjami/ 1 strona lub 1125 znaków (tłumaczenie uwierzytelnione wykonywane przez tłumacza przysięgłego)
- Tekst zwykły czy specjalistyczny
Każdy z tłumaczy ma swoją dziedzinę, w której specjalizuje się. I o ile tłumaczenie prostego dokumentu nie jest zadaniem czasochłonnym, to dokonanie tłumaczenia tekstu technicznego już tak.
- Termin ekspresowy czy zwykły
Stawka za przekład jest również uzależniona od tego, w jakim terminie zleceniodawca oczekuje otrzymania gotowego tłumaczenia. Cena za przekład wzrasta w momencie gdy np. przekład jest potrzebny w ciągu paru czy 24 godzin. Jest to zrozumiałe, gdyż wykonując go priorytetowo musimy pracować w danym dniu w nadgodzinach lub przełożyć inne zlecenia. Stawka wtedy wzrasta nawet o 100 procent.
- Jakość dostarczonych dokumentów
Istotne, kiedy tłumacz otrzymuje papierową wersję tekstu. Jeżeli ma pracować na dokumencie, który uległ częściowemu zniszczeniu, a w efekcie musi rozczytywać znaczenie słów czy posiłkować się przekonwertowaniem i spędzać podwójną ilość czasu na odczytaniu kontekstu-stawka za wykonanie usługi może być wyższa.
- Język
Zlecenie przekładu z języka popularnego będzie mniej kosztować niż zamówienie z języka mniej używanego. Wszystko zależy od pary językowej.
Jak widać stawka za przekład zależy od indywidualnego zlecenia, stopnia trudności tekstu, objętości i pary językowej.
Oczywiście istnieją widełki od których zaczynamy, które mogą ulegać zmianie ze wzrostem trudności przekładu.
Każdy tłumacz dokonuje indywidualnej wyceny swojej pracy.
Sadzę, ze najistotniejszym faktem dla przyszłych adeptów zawodu tłumacza jest nie zaniżanie stawek.
Jeżeli przyzwyczaimy inne osoby do niskiej stawki, trudno nam będzie wprowadzić nowe zasady.
Studenci, również już posiadają rodziny.
Czy jak przychodzi do takiego studenta hydraulik i ma stawkę przypuszczalnie 50 zł to negocjujecie ją?
To ma przełożenie na każdy zawód.
Być może bardzo dużo wysiłku włożyłeś w pracę i w miejsce, w którym teraz jesteś.
Wiesz o tym Ty sama/Ty sam!
Może to są godziny nauki, szkoleń, pracy, specjalizacji a może wręcz zaczynania od nowa, bo miałeś/aś trudne doświadczenia z poprzednim pracodawcą?
Jak negocjować stawki?
Doceń siebie.
Spójrz co umiesz, na co jesteś gotowa/y, ile wysiłku włożyłeś/aś w swój własny rozwój i wiedzę, którą posiadasz.
Rozwój to właśnie pokonywanie własnych słabości.
Każda praca jest wartościowa i warto siebie cenić.
Dostrzegasz w swoim zawodzie zaniżanie stawek?
I jak na to reagujesz?
Doceniasz siebie?
Uściski.
Zdjęcie autorskie.
Helena
Cenię siebie. Ludzie nauczyli mnie, żeby nie dać się wykorzystywać. Zmieniłam prace i sama zastanawiam się czy stawki będą wyższe jak zostało to obiecane.
Sylwia Świerżewska
Tak, bywają i takie doświadczenia.
Trzymam kciuki za nową pracę!
Leonard
Trafione w samo sedno, jakbym już to gdzieś słyszał 😉 p.Sylwio. Polaka przywarą jest, a raczej sa dwa wiadace slowa jak sie rodzi to 'za drogo’ 🙂 Lubimy mieć wszystko za darmo lub po znajomości i po kosztach, ale to chyba jeszcze przypadlosc pokolenia przejściowego tj.jak moje – znaczy dziecka PRLu. Natomiast „To odwaga być sobą i akceptować osoby jakimi są, a nie jakimi chcielibyśmy widzieć. Jednocześnie gdy pozwalamy sobie na bycie sobą godzimy się z tym, że nie wszystkim możemy się podobać.”
To zostawie bez komentarza, choć aż się prosi. Pozdrawiam, R
Sylwia Świerżewska
Dziękują za komentarz i wyrażenie swojego zdania.
Rzeczywiście trafne stwierdzenie na temat pokolenia przejściowego. Może warto ten temat zgłębić?
Sądzę, że każde pokolenie posiada swoje zalety i wady 😉
Pozdrawiam