Czego Ukrainka nie powie Polce?
Tekst w wersji audio. Podcast:
Dzień dobry społeczności!
Powstał wpis Rosjanki czego mogą nas nauczyć? Zaskoczyło mnie jak dobrze pozycjonuje się na stronach Google.
Uważam, że nam Polkom niczego nie brakuje. Jednakże tylko wtedy gdy my same mamy takie zdanie o sobie.
Zauważyłam, że gdy mówi komplement kobieta kobiecie to czasami spotyka się z dużym zaskoczeniem?
Dlaczego?
Zdrowe spojrzenie na siebie powoduje, że w innych kobietach nie dostrzegamy zagrożenia, nie rywalizujemy, a przede wszystkim nie porównujemy się.
Lubię rozmawiać z koleżankami z innych krajów. Uważam, że to bardzo otwiera umysł.
Inny światopogląd potrafi pokazać nam cechy narodu, czy nas samych.
Jak widzą nas Ukrainki? I jakie są różnice miedzy nami?
Po pierwsze są pewne siebie.
Ukrainki są przekonane o swojej wyjątkowości i mają dużo subtelności.
Sądzę, że to wpływa na ich pewność siebie i nie muszą przeglądać się w oczach koleżanek i porównywać się.
Po drugie są bardzo zadbane.
Priorytetem dla Ukrainki jest jej wygląd. Jeżeli dokonują jakiś zmian w swojej urodzie to wykonują to w sposób tak naturalny, że jest to wciąż piękne, a nie karykaturalne.
Po trzecie są najlepsze w kosmetyce.
Tutaj może nastąpić oburzenie. Czy polskim salonom kosmetycznym czegoś brakuje?
Absolutnie. A jednak widać różnicę który salon jest prowadzony przez Polkę, a który przez Ukrainkę.
Ukrainki to jedne z najlepszych stylistek paznokci. Mają inną technikę, są szybsze. Usługa jest inna, bo kobieta przychodząc do salonu czuje się w pełni „zaopiekowana”. Nie tylko od sfery beauty, ale przede wszystkim zadowolenia z usługi. Przykro to stwierdzić, ale wyprzedzają polskie salony o duży krok. Jak to robią? Porównajcie same.
Po czwarte nie marudzą na swoich mężczyzn.
Czym różnimy się? Ukrainka nie narzeka bezpośrednio do swojego mężczyzny i na niego. O swoich problemach rozmawia z koleżankami. To powoduje, że w kontakcie damsko-męskim jest „lekka”. Mężczyzna w jej towarzystwie nie myśli o problemach, a odpręża się.
To moje 4 spostrzeżenia odnośnie różnic kulturowych.
Moim celem nie było wywyższenie kobiet z Ukrainy, a dostrzeżenie różnic, którymi możemy zainspirować się i przełożyć na nasze życie.
Nic tak nie przyciąga do drugiego człowieka jak jego zadowolenie z siebie i dobra energia.
Optymizm bije z oczu i podczas spotkania z taką osobą.
A niestety coraz częściej spotyka się, że jedna kobieta staje się wilkiem dla drugiej kobiety.
Czy da się tego uniknąć?
Uważam, że tak.
Chociażby poprzez zaczerpnięcie od innych narodów, a przede wszystkim poprzez wyzbycie się plotkowania, zawiści, zazdrości i polubienie siebie.
A jakie jest Twoje zdanie?
Uściski.
Sylwia
Leon
Hmm, Ukrainki 🙂
Zapewne ze względu na profesję poznałaś Je lepiej i postrzegasz okiem Kobiety tj. Kobieta Kobietę.
Miło się czyta, iż w/w mają lepsze podejście do swoich mężczyzn, mężów – takie to 'banalne’, a jak może odmienić relacje w związku.
Tu może nasze Panie w domyśle stwierdzasz mogły by się dużo nauczyć in plus od Sąsiadek za wschodniej granicy czy może to tylko maska za którą kryją się prawdziwe modliszki 😉 !
Od zagwozdka kulturowa, czy obyczajowa – tak naprawdę jaka i czy oby na pewno ?
W obecnej sytuacji tym bardziej wrażenia mogą byś złudne lecz wierzę, że bazujesz na dogłębniejszej analizie, poznaniu Koleżanek zza Buga lub może idźmy dalej porównajmy z Rosjankami – zróbmy sondę 🙂 Pozdrawiam i być może otwieram puszkę czy może tylko puszeczkę Pandory 😉 Ściskam w oczekiwaniu na feedback, R
Sylwia Świerżewska
Ukrainki jako kobiety znam od czasów studiów, czyli 20 lat 🙂 Studiowałam filologię wschodniosłowiańską i na roku mieliśmy osoby z Ukrainy, Rosji, Białorusi. Każdy naród różni się od siebie, tak jak i my różnimy się od innych narodów. Są różnice, kulturowe, mentalne. Myślę, że wpływ ma również nawet nie kraj, a także obszar geograficzny, z którego pochodzimy. We wpisie zawarłam słowa, które może wypowiedzieć Ukrainka. Masz rację zarówno lepsze podejście do mężczyzn może odmienić relacje, jak i lepsze podejście mężczyzn do kobiet, działa to w obie strony 😉 Dziękuję za spojrzenie na wpis męskim okiem. To cenne.
oa
co za bzdury. kazda usluga kosmetyczna wykonana przez Ukrainke byla najgorsza w moim zyciu. mam nadzieje, ze juz mi sie nie przydarzy.
Sylwia Świerżewska
Dlaczego bzdura? Specjalistki z całej Europy Wschodniej przodują w przemyśle kosmetycznym. Szanuję zdanie, współczuję i rozumiem, że zawiodła się Pani czy Pan (użyję takiej formy, bo nie wiem czy zwracam się do kobiety czy mężczyzny) na usłudze kosmetycznej. Patrząc na IP z dolnośląskiego pozwolę sobie zadać pytanie: czym podpadły Ukrainki? Co to za najgorsza usługa w życiu? Może to będzie przydatna informacja dla innych odbiorców.
ps. Dziękuję za podzielenie się opinią.
Agnieszka
Przypadkiem trafiłam na ten wpis zastanawiając się nad różnicami. Bardzo zukrainizowała mnie Ukraina a teraz mam wrażenie, że Polska polonizuje Ukrainki niekoniecznie w dobrym kierunku. Ogólnie jednak migrantki są zadowolone. Doceniają infrastrukturę, przejrzystość prawa w urzędach, jasne zasady podatkowe i ileś innych rzeczy.
Ja jednak sądzę, że i społeczeństwo ukraińskie jest jeszcze na plus odmienne. Po pierwsze ludzie bardzo sobie wzajemnie pomagają. Po drugie mężczyźni dopiero w 2024 roku, trzecim roku pełnoskalowej wojny, przestali mi ustępować miejsca w tramwaju czy metrze. Przestali też mieć automatyczne oczy do walizek, ciężarów i innych takich rzeczy. Natomiast moje życie ukraińskie jest oparte o taką męską sieć i do głowy mi nie przyjdzie, żebym była nadmiernie zaradna gdy nie muszę.
Polskie wychowanie to zaś było takie „Pamiętaj abyś była niezależna i całe życie liczyła tylko na siebie”. Może dlatego, że moja prababka była z Pińska z typowej rodziny pogranicza to zostały we mnie jeszcze jakieś ruskie (nie mylić z rosyjskimi) ślady i podświadomie wyczuwałam, że to jakaś kompletna pomyłka i przecież ludzie są współzależni a zaopiekowana kobieta kwitnie.
Zdarzało mi się przy okazji pracy zawodowej wozić grupy na wizyty studyjne w tematyce strażackiej. I to było fascynujące patrzeć jak po żonę (doskonale ubraną z resztą, i tak jakby prosto od fryzjera, mimo, że wszystko robi sama) wychodzi mąż na stację z kwiatami i to nie jest elita a pani wójt z dziury zabitej deskami 300km od najbliższego wielkiego miasta. Najprostszy pan z wioski pytał co może żonie kupić i z czego by się ucieszyła bo chce coś przywieźć skoro jest za granicą.
W Polsce były całe dekady gdy panom podobały się kobiety silne, niezależne, twarde, liczące na siebie, i doskonale wykształcone, ale ojciec mi wyjaśnił, że to głównie dlatego, że te bez zainteresowań i ścieżki zawodowej miały mało do powiedzenia a przez to mniej ich kręciły. Natomiast to właśnie ukraińskie połączenie dyplomu z gracją i subtelnością, dbaniem o urodę i rodzinę jest tym co wydobywa w mężczyźnie najlepsze cechy. Jednocześnie Ukrainki wobec Polaków dużo wymagają, ale w zakresie tego co samcze, męskie. Opiekuj się rodziną, zarabiaj, zrób remont, dbaj o samochód, odwieź mnie, przywieź dzieci, zawieź dzieci, spędzaj czas z synem, córką etc. Naiwne myślenie, że życie z taką osobą to leżenie na kanapie jest no…naiwne. Dlatego właśnie nie widzę jakiegoś wysypu związków międzykulturowych pomimo tego, że panie z Ukrainy są w Polsce już 3 lata (i niektóre dłużej bo przyjechały wcześniej, lecz najczęściej z rodzinami).
Najbardziej na świecie im życzę by mąż wrócił z frontu. By nie zginął. Bo żaden facet jej nie zastąpi miłości życia a są bardzo romantyczne. Obarczona dziećmi wdowa to też łatwa ofiara cyników.
Kiedyś wiózł mnie weteran autostopem jakimś Zaporożcem, który widział lepsze czasy. Wybrałam się na wycieczkę na Żytomierszczyznę, co często robiłam przed tą dużą wojną. I tak od słowa do słowa, gdzie walczył, ile czasu etc. I tak przyszło mu na refleksje:
– Tak naprawdę to jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
– A dlaczego? -pytam.
Żona na mnie czekała.