STREFA KOMFORTU TŁUMACZA

cze 29 2020

STREFA KOMFORTU TŁUMACZA

Tekst w wersji audio:

Dzień dobry moi drodzy!

Czy przyjemnie rozpoczęliście nowy tydzień?

Jak minął Wasz weekend?

Mój był dosyć intensywny i niezwykle przyjemny ?

Piątek rozpoczęłam w gronie szkolnym, towarzyszyłam córeczce podczas jej wyjątkowego dnia ukończenia kolejnej klasy z wyróżnieniem.

Pogoda w Lublinie w sobotę nas rozpieszczała. To był dzień odpoczynku.

Wczoraj w niedzielę uczestniczyłam jako członek w Obwodowej Komisji Wyborczej.

Emocjonujący dzień. Trwający prawie do 4 rano.

Jak domyślacie się nie zatopiłam się w objęciach Morfeusza dzisiaj zbyt długo ?

Czy jest lepszy początek dnia niż zapach świeżo zmielonej kawy?

Pochylając się nad tym napojem sen ucieka, a my uśmiechamy się do nowego dnia.

Puk, puk… Poniedziałek !

Wczoraj udział w Komisji, dzisiaj tłumaczenie dokumentu z języka polskiego na język rosyjski.

W tłumaczeniach jak w kalejdoskopie.

Jednego dnia umowa handlowa, innego instrukcja pieca.

Multitasking czyli wielozadaniowość.

Lubię angażować się w nowe projekty i jeżeli mam tylko okazję i dysponuję czasem staram się aktywnie uczestniczyć w różnych przedsięwzięciach.

Przykładem jest wczorajszy dzień.

Dlaczego to robię?

To świadome wychodzenie ze strefy komfortu.

Usłyszałam w audycji, wybaczcie nie pamiętam tytułu, że jeśli podejmujemy się coraz to nowych czynności pobudzamy nasz mózg.

To powoduje dodatkową energię.

Moim zdaniem motywację w nas samych.

To podobno właśnie ten moment kiedy wpadamy na najlepsze pomysły.

I takim sposobem podejmuję się nowych zadań, przełamuję swoje słabości.

Oczywiście walka z samym sobą jest najtrudniejsza.

Celowo użyłam słowa ”walka”.

Najtrudniejszy jest „pierwszy krok”.

Pamiętam swoją pierwszą wideokonferencję (o wskazówkach do wideokonferencji możecie przeczytać tutaj).

Wykonując tłumaczenie symultaniczne skupiamy się na dokładnym przełożeniu treści.

Wcześniej wiedziałam i byłam wdzięczna za obsługę techniczną.

W momencie przejścia w tryb pracy zdalnej pojawiły się wątpliwości związane z wideokonferencją.

Pojawiały się obawy wynikające z aspektów technicznych.

Stabilność łącza internetowego, dobry odbiór, dźwięk itd.

W głowie oprócz dobrej energii, zza ramienia wyglądał wewnętrzny krytyk.

Bardzo podoba mi się stwierdzenie zaopiekuj się swoim wewnętrznym dzieckiem.

Teraz mamy większą świadomość i dostępność materiałów z tego zakresu czy nawet możliwość odbycia konsultacji wspomagających nasz rozwój.

Uważam, że warto przełamywać swoją strefę komfortu, bo nabywamy wewnętrznej siły.

Dzisiaj patrząc wstecz wiem, że żeby nie zmusiła nas- tłumaczy sytuacja do takiego trybu pracy być może sama nie zdecydowałabym się na zgłębianie wiedzy z zakresu wideokonferencji.

A jak Wy przełamujecie swoją strefę komfortu?

Uściski.

Zdjęcie autorskie.

0 Comments
Share Post
No Comments

Post a Comment

Visit Us On FacebookVisit Us On InstagramVisit Us On Linkedin