Biegiem przed Podlasie
Tekst w wersji audio:
Dzień dobry społeczności !
We wcześniejszym wpisie wspomniałam, że dzisiaj nie będziemy spacerować po Podlasiu, ale pobiegniemy.
Bieg to mój sposób na jasność umysłu.
Zachęcam Was do tej aktywności fizycznej.
Bieganie nie każdy lubi i również nie jest dla każdego.
Jednakże można zacząć od szybszego marszu lub marszobiegu.
Próbowałam różnych aktywności: zumba, joga, pilates, trening obwodowy i bieganie.
Na początku bieganie było oderwaniem od pracy.
Dzisiaj bieganie nie jest sportem a pasją.
Zabieram Was na trening i dłuższe wybieganie.
Pobiegniemy asfaltem, leśną ścieżką, nie ominie nas długi podbieg.
Namiastka biegu trailowego.
Pobiegnijmy po Podlasiu.
Jeśli byliście dawno w tych okolicach, tereny mogą Was zaskoczyć.
Moim zdaniem tereny stały się bardzo skomercjalizowane, uległy dużej transformacji.
Na województwa dobrze mi znane, spojrzę dzisiaj na nowo „oczami turysty”.
Dawne lasy dzisiaj są już miejscami lasami prywatnymi.
Jeziora posiadają obecnie wydzielone prywatne części plażowe.
Jak zmienił się krajobraz na przestrzeni dwudziestu lat?
Przeżyjmy wspólnie. Autentyczne doświadczenie.
Polecam, abyście w swoich stronach czy rodzinnych lub w których mieszkacie od wielu lat poczuli się jak turysta.
To daję dużo świeżości, wdzięczności i docenienia miejsca, w którym przebywamy.
Bieg będzie trwał około 2 godziny, trening 19 kilometrów.
Przebiegniemy na granicy dwóch województw.
Zaczynamy od strony Warmii i Mazur, miejscowości Bogusze.
Dawne województwo podlaskie, obecnie to województwo warmińsko-mazurskie.
Zaczynamy od jeziora, które kiedyś było ogólnodostępne, dzisiaj w niektóre miejsca dostęp jest utrudniony.
Jeżeli chcecie je zwiedzić, możemy w pełni je obejść lub przebiec.
Teren przy jeziorze w niektórych miejscach został zabudowany przez prywatne posesje.
Nie ma już piaszczystej plaży, brzeg wydłużył się, plaża została zarośnięte przez wysokie trawy.
Obiegnijmy całe jezioro, rozejrzymy się jak zmieniło się na przestrzeni lat.
Od strony Bogusz skierujmy się do miejscowości Toczyłowo.
Biegniemy leśną ścieżką, skręcamy w prawo i dostrzegamy cały zarys jeziora.
Przed nami ukazuje się ośrodek wypoczynkowy o wyższym standardzie z białym dużym namiotem w którym spożywają śniadanie przyjezdni goście.
Zejście z ośrodka wprost do jeziora.
Jeżeli macie ochotę możemy zatrzymać się na chwilę lub pobiec dalej?
Zachwyca mnie połączenie bieli ośrodka z wypielęgnowanymi surfiniami w kolorze fuksji.
Patrząc na wprost zobaczymy siatkę, która oddziela ośrodek od pola campingowego.
Mała dróżka.
Przebiegam.
Widzę dużo rejestracji z Poznania, Szczecina, z Białegostoku, a także z Lublina.
Turyści witają dzień.
Biegnąc dalej przez las zataczam koło i jestem ponownie w tym samym miejscu.
Następnie z pola campingowego biegnę w kierunku Grajewa.
Przede mną duży podbieg i niestety bardzo ruchliwa trasa.
Ełk-Grajewo
Mijam znak Grajewo i napis województwo podlaskie.
Asfaltem kieruję się do centrum.
Chcę zobaczyć dawny park, który został odrestaurowany.
Moim oczom ukazuje się Kościół pw. Trójcy Przenajświętszej zabytkową dzwonnicą z 1837 roku.
Z pewnością nie umknie turyście, jest w stylu neogotyckim z elementami stylu neoromańskiego z zewnątrz, a wewnątrz w stylu neobarokowym.
Na światłach i skrzyżowaniu, które łączy Grajewo z Ełkiem, Augustowem i Białymstokiem ulicą Wojska Polskiego zbiegam w dół w kierunku parku.
Park Solidarności
Jest ukryty. Jak w Krainie Alicji.
Kiedyś na tym terenie było jezioro. Następnie dwa rozlewiska, podmokły teren i po środku droga szutrowa, która łączyła i do dzisiaj łączy dwa osiedla w Grajewie.
Osiedle Centrum i Osiedle Południe.
Jest to jeden z najpiękniejszych parków jakie widziałam.
Przyznam, że wzbudził mój podziw , bo uważam to miejsce za godne polecenia.
Przebiegnijmy ścieżką asfaltową wzdłuż całego parku. Dawne rozlewiska zostały zabudowane kamieniem a przy nich stoi kaczkomat.
Jest również tężnia, kładki, ławki i wysepki, na których mogą powstać przepiękne zdjęcia. Oaza spokoju.
Architekt tworzący park wykorzystał w pełni swój kunszt artystyczny.
Spójrzcie na fotografię.
Jeśli będziecie w pobliżu koniecznie zatrzymajcie się na chwilę i odwiedźcie Grajewo.
Przecież to prawdziwa kraina nie tylko miodem, ale przede wszystkim mlekiem płynąca. Co więcej, a jak starczy Wam czasu jest tutaj jedyne w Polsce muzeum mleka.
Podsumowując, bieg dobiega końca.
W kolejnym wpisie nie będziemy spacerować, nie pobiegniemy, ale polecimy helikopterem.
Uściski.
Sylwia
Zdjęcia autorskie.